- Jak zimne kąpiele szokują organizm człowieka?
- Szok termiczny w lodowatej wodzie
- Adaptacja do niskiej temperatury podczas lodowatych kąpieli
- Czy kąpiele w niskiej temperaturze mogą zwalczać depresję?
- Co daje morsowanie? Zimowe kąpiele i ich efekty
- To musisz wiedzieć przed rozpoczęciem morsowania jesienią i zimą
- Niezbędne akcesoria do morsowania
- Przeciwwskazania do morsowania w wodzie
Jak zimne kąpiele szokują organizm człowieka?
Wśród osób badających wpływ zimnych kąpieli jest prof. Mike Tipton – fizjolog środowiskowy z Uniwersytetu w Portsmouth i redaktor naczelny czasopisma naukowego „Experimental Physiology” (dawniej „The Quarterly Journal of Experimental Physiology”). To wybitny naukowiec, który jako pływak na wodach otwartych sam bada reakcje ludzi na nagłe zanurzenie ciała.
Jego zdaniem korzyści wynikające z lodowatej kąpieli można podzielić na dwie fazy:
-
początkową reakcję szoku termicznego,
-
adaptację w dłuższej perspektywie.
Szok termiczny w lodowatej wodzie
Na pewno zdarzyło Ci się kąpać kiedyś w zimnej wodzie, wiec doskonale znasz schemat szoku termicznego, jakiego w niej doświadczamy. Po kolei mają miejsce:
-
gwałtowny wdech i hiperwentylacja,
-
przyspieszenie tętna i wzrost ciśnienia krwi,
-
skurcz naczyń krwionośnych w skórze,
-
utrata kontroli nad oddechem,
-
krótka dezorientacja i panika.
Najpierw mimowolnie sapiesz, a potem dochodzi do tzw. hiperwentylacji – oddychasz szybko i płytko. Adrenalina przepływa przez Twoje ciało, a serce bije jak szalone. Dochodzi do skurczu powierzchniowych naczyń krwionośnych. Jeżeli jesteś nieprzyzwyczajony do takich sytuacji, to zaczynasz lekko panikować. Nie czujesz tego, ale Twoje ciśnienie krwi gwałtownie rośnie, a glukoza i tłuszcze trafiają do krwioobiegu, żeby zapewnić źródło energii. Po kilku minutach naczynia krwionośne znowu się rozszerzają, a na ciele widać zaczerwieniania, co dzieje się poprzez zwiększenie ukrwienia skóry.
Adaptacja do niskiej temperatury podczas lodowatych kąpieli
Opisany wyżej szok termiczny trwa najwyżej kilka minut. Po nim następuje okres stopniowej adaptacji i możemy swobodnie przebywać w lodowatej wodzie, choć nie za długo. Im więcej razy poddamy się takiej adaptacji, tym łagodniej będziemy przeżywać szok. Właśnie ten aspekt bada Mike Tipton. Naukowiec przeprowadza swoich ochotników przez sformalizowaną wersję cotygodniowych kąpieli. Sprawdza, jak przystosowują się do szoku termicznego. Sadza ochotników na wiszących krzesłach, a następnie umieszcza ich w przeręblu z wodą o temperaturze 12°C i trzyma tam przez około 5 minut.
Tipton zauważa, że wystarczy sześć zanurzeń, żeby zmniejszyć o połowę reakcję na szok. Innymi słowy ciało uczy się dostosowywać – serce i tempo oddychania rosną tylko o połowę, mniej panikujesz i kontrolujesz swój oddech. W wyniku długotrwałej adaptacji zimna woda nie szokuje Cię jak wcześniej i ponadto słabnie Twoja wrażliwość na codzienny stres.
To tzw. „adaptacja krzyżowa” – przystosowując się do jednego stresora, częściowo przystosowujesz się do innych. Koleżanka Tiptona, dr Heather Massey, zademonstrowała adaptację krzyżową u ludzi. Najpierw przyzwyczaiła swoich ochotników do zimnej wody, a następnie umieściła ich w środowisku nisko-tlenowym, aby stymulować dużą wysokość. Ochotnicy przystosowani do zimna mieli znacznie słabszą reakcję na stres z powodu braku tlenu niż ochotnicy, którzy nie byli wcześniej przyzwyczajani do zimna.
Czy kąpiele w niskiej temperaturze mogą zwalczać depresję?
W czasie, gdy Tipton studiował adaptację krzyżową w swoim laboratorium, dr Mark Harper – anestezjolog w szpitalach uniwersyteckich w Brighton i Sussex – przyglądał się tej samej zasadzie w Brighton Seafront. Zainteresowały go potencjalne korzyści ze stresu związanego z pływaniem w chłodnej wodzie. Miał nadzieję, że zminimalizowanie reakcji stresowej i depresyjnej u pacjentów przechodzących operację mogłoby wesprzeć ich w szybszym powrocie do zdrowia.
Chociaż nie ma on obecnie w planach sprawdzać, czy pływanie w zimnej wodzie pomoże w poprawie wyników leczenia chirurgicznego, to niewątpliwie interesująca dla niego hipoteza. Szczególnie fascynuje go jeden ze składników reakcji na stres – adrenaliną.
Stres powoduje skok adrenaliny. Przygotowuje nas w ten sposób do ataku lub ucieczki. Jednocześnie uaktywnia układ odpornościowy w przygotowaniu do ewentualnego zranienia lub infekcji. Ta ochronna odpowiedź – zwana zapaleniem – jest zdrowa wtedy, kiedy stresujące wydarzenia występują rzadko w wyizolowanym środowisku. W takich warunkach mogłaby zwalczać depresję. Stąd podejrzenie, że kontrolowane morsowanie prawdopodobnie wywarłoby pozytywny na ludzi ze stanami depresyjnymi. Jednak trudno stwierdzić jednoznacznie, czy morsowanie pomaga w leczeniu depresji. Wciąż brakuje badań w tym zakresie.
Co daje morsowanie? Zimowe kąpiele i ich efekty
Regularne morsowanie na świeżym powietrzu w okresie jesienno-zimowym, gdy w zbiornikach panuje niska temperatura wody, to wciąż niedoceniana forma rekreacji ruchowej. Kontakt z chłodną wodą wywołuje korzystny wpływ na organizm ludzki – nie tylko w kontekście wspomnianej już depresji. Morsowanie to prosty sposób na hartowanie ciała. Główne zalety morsowania obejmują:
- wzmocnienie układu odpornościowego – regularne kąpiele w zimnej wodzie, w szczególności aktywne pływanie, wyraźnie zwiększa odporność, dlatego zwiększona tolerancja na niską temperaturę to mniejsze ryzyko przeziębień, grypy czy innych schorzeń;
- poprawę krążenia krwi – niskie temperatury wymuszają szybsze krążenie krwi w układzie żylnym, co poprawia zakres ruchomości kończyn, a ponadto ogranicza ryzyko problemów kardiologicznych w przyszłości;
- szybsze spalanie kalorii – w trakcie morsowania Twoje serce musi szybciej pompować krew, a organizm pracuje ciężej, żeby utrzymać swoją temperaturę i w efekcie spalasz znacznie więcej kalorii niż w standardowych warunkach;
- zwiększone libido – tradycyjnie uważano, że zimna woda tłumi popęd seksualny, ale w rzeczywistości morsowanie zwiększa libido, a to zdecydowanie większa pewność siebie, wyższa samoocena i lepszy nastrój (podobnie jak w przypadku treningu siłowego);
- zmniejszenie stresu – podczas pływania w chłodnej wodzie wystawiamy się na krótkotrwały stres fizyczny i psychiczny, ale dzięki temu w dłuższej perspektywie jesteśmy odporniejsi na jego negatywne skutki;
- naturalny „haj” – doświadczone morsy doskonale wiedzą, jak uzależniająca potrafi być kąpiel w zimnej wodzie, co wynika z aktywacji endorfin w organizmie.
Zresztą warto zacząć morsowanie nie tylko ze względu na jego pozytywny wpływ na zdrowie. W ramach morsowania nawiązujemy nowe kontakty i zawieramy przyjaźnie na lata. W czasie przebywania w lodowatych wodach buduje się poczucie wspólnoty. Nic tak nie łączy ludzi, jak mierzenie się z wyzwaniem i dzielenie się doświadczeniem jako grupa. Morsowanie tworzy do tego warunki.
To musisz wiedzieć przed rozpoczęciem morsowania jesienią i zimą
Zalety morsowania sprawiają, że coraz więcej ludzi chce korzystać z tej formy spędzania wolnego czasu jesienią i zimą. Niestety niektórzy są do tego kompletnie nieprzygotowani. Co zalecam? Jeżeli chcesz zacząć morsowanie, pamiętaj o tym, że:
- należy świadomie obcować z zimną wodą tzn. nie robić tego po spożyciu alkoholu (po pierwsze tracimy czujność, a po drugie organizm inaczej reaguje na nagłe obniżenie temperatury skóry i całego ciała);
-
nie wolno praktykować zimnych kąpieli w samotności – na morsowanie wybieraj się z grupą ludzi;
-
trzeba uwzględnić potencjalne zagrożenia w naturalnych zbiornikach wodnych (np. prądy wodne czy zanieczyszczenia);
-
czas przebywania w wodzie powinien być krótki – wyjdź z wody przed pojawieniem się drętwienia, bólu czy drżenia;
-
po kąpieli stopniowo ogrzewaj ciało – miej przygotowane ciepłe ubrania, ręczniki i gorący napój (pomaga np. rozgrzanie herbatą).
Na marginesie radzę uprawiać morsowanie w strojach kąpielowych, szczególnie na początku przygody z tą aktywnością. Właściwy ubiór nieco złagodzi szok w trakcie pierwszego morsowania. Potem można oczywiście morsować nago, tak jak robią to najwięksi zapaleńcy.
Niezbędne akcesoria do morsowania
Morsowanie jest zdrowe, ale tylko w bezpiecznych warunkach. Poza typowym strojem kąpielowym do morsowania w okresie jesienno-zimowym przydadzą się również:
-
szlafrok lub ponczo,
-
ciepła czapka zimowa,
-
szybkoschnący ręcznik,
-
rękawiczki,
-
buty i skarpety do morsowania,
-
koc termiczny.
Przeciwwskazania do morsowania w wodzie
Przeczytałeś tekst, przygotowałeś się i chcesz zacząć morsowanie? Świetnie! Musisz jednak pamiętać jeszcze o jednym – przed rozpoczęciem kąpieli lepiej upewnić się, że z Twoim zdrowiem wszystko w porządku. Niektórym już drugie wejście do zimnej wody lub nawet pierwsze morsowanie może poważnie zagrażać.
Wśród typowych przeciwwskazań zdrowotnych do morsowania wymienia się przede wszystkim:
-
choroby naczyń obwodowych,
-
niewydolność układu krążenia lub inne przeszkody ze strony układu krążenia,
-
nadciśnienie tętnicze i choroby serca,
-
niedoczynność tarczycy,
-
problemy związane z nietolerancją niskich temperatur (np. choroba Raynauda)
-
w przypadku kobiet – ciąża.
W pierwszej kolejności należy wykluczyć problemy kardiologiczne. Stresujący stan fizjologiczny w lodowatej wodzie zaburza pracę całego układu krążenia i powoduje nagłe zwężenie naczyń krwionośnych. Osoby z wadami serca – co raczej oczywiste – powinny unikać takich sytuacji.
W przypadku niedoczynności tarczycy zimne prysznice i kąpiele bywają korzystne. Nierzadko stymulują bowiem tarczycę do zwiększonej produkcji hormonów. Jednak po zbyt intensywnych ćwiczeniach w kontakcie z obniżoną temperaturą wody dochodzi do znacznych wahań poziomu hormonów. A to robi się już nieco groźne, dlatego warto skonsultować się wcześniej ze swoim lekarzem.