Wojciech Sankiewicz
Wojciech Sankiewicz
Wojciech Sankiewicz
Data dodania: 22-04-2024
Podróżuj bez ograniczeń - suplementacyjne wsparcie w podróży
Podczas długiej podróży nasze ciało jest narażone na duży stres. Inna strefa czasowa, inna strefa klimatyczna, zupełnie inne jedzenie, te czynniki nie jednemu turyście zamieniły wymarzone wakacje w koszmar, wręcz walkę o przetrwanie. Co możemy zatem zrobić, aby opowieści o jet lagu czy zemście faraona nigdy nie znalazły się w pamiętniku z naszych wakacji? Ja nazywam się Wojciech Stankiewicz i dzisiaj opowiem Tobie jak z dietetycznego punktu widzenia możesz przygotować się do swojej podróży.
Spis treści
Podczas długiej podróży nasze ciało jest narażone na duży stres. Inna strefa czasowa, inna strefa klimatyczna, zupełnie inne jedzenie, te czynniki nie jednemu turyście zamieniły wymarzone wakacje w koszmar, wręcz walkę o przetrwanie. Co możemy zatem zrobić, aby opowieści o jet lagu czy zemście faraona nigdy nie znalazły się w pamiętniku z naszych wakacji? Ja nazywam się Wojciech Stankiewicz i dzisiaj opowiem Tobie jak z dietetycznego punktu widzenia możesz przygotować się do swojej podróży.
1. Jet lag
Podróże samolotem to niezwykłe dobrodziejstwo, dzięki któremu mamy szansę w czasie swojego bardzo często zbyt krótkiego urlopu zwiedzić zakamarki na drugim końcu świata. Niestety to dobrodziejstwo jest olbrzymim szokiem dla naszego ciała, bo zmiana strefy czasowej wybija nas z naturalnego rytmu dobowego, który wpływa praktycznie na wszystkie procesy w naszym organizmie. Taka nagła zmiana powoduje ogólne rozstrojenie organizmu, przez co czujemy się zmęczeni i apatyczni, odbierając sobie radość płynącą z urlopu. Na szczęście nie taki diabeł straszny jak go malują i w miarę prosty sposób jesteśmy w stanie szybko dostosować się do tej zmiany.
Rytm dobowy naszego organizmu jest regulowany przez światło emitowane przez słońce. Dzień jest sygnałem, który pobudza nasz organizm do działania, a noc go uspokaja. Zatem w pierwszy dzień podróży zróbmy wszystko, co w naszej mocy, aby dostosować się do rytmu dnia i nocy. Jeśli przylatujemy na miejsce z samego rana i już czujemy się zmęczeni, to odpuśćmy sobie drzemkę w hotelu. Wyjdźmy na słońce i w miarę aktywnie dotrwajmy do późnego popołudnia.
W tym momencie ważne jest, aby unikać zakładania okularów przeciwsłonecznych. Okulary przeciwsłoneczne ograniczają ilość światła wpadającą do naszego oka, co oszukuje nasz mózg, który w tym momencie myśli, że zbliża się noc, a zatem jeszcze bardziej uruchamia procesy odpowiedzialne za przygotowanie do snu.
Druga sprawa, będąc zmęczonym podróżą samolotem, czekając do tego wieczora, aby pójść spać, ważne jest, aby zadbać o odpowiednie nawodnienie. Powinniśmy zwrócić uwagę, aby pić dużo wody wysoko zmineralizowanej. Minerały zawarte w takiej wodzie, przede wszystkim magnez, pobudzą pracę naszych mitochondriów, które zaczną produkować więcej energii. Jeśli nie mamy dostępu do takiej wody, warto zaopatrzyć się w jakikolwiek suplement z elektrolitami albo chociażby jakikolwiek preparat magnezu.
Jak już o nawodnieniu mówimy, to nie sposób nie wspomnieć o alkoholu. Alkohol to jest nasz największy wróg pierwszego dnia podróży. Nie dość, że ciało jest w szoku związanym z zaburzeniem rytmu dobowego, to chcesz go jeszcze truć alkoholem i jeśli to zrobisz, zaadaptowanie się do nowych warunków nie zajmie dnia, a może zająć nawet cały tydzień.
Jeśli już dotrwasz do tego późnego popołudnia równo z zachodem słońca udaj się do hotelu i połóż się spać. Następnego dnia nie nastawiaj budzika, wyśpij się tyle, ile potrzebujesz, ale pamiętaj, aby mieć odsłonięte rolety, aby Twoje ciało mogło w naturalny sposób się rozbudzić pod wpływem wschodzącego słońca.
Co jednak zrobić w odwrotnej sytuacji? A mianowicie, kiedy przylatujesz rozbudzony, a na miejscu zastaje cię noc? Po pierwsze, staraj się nie spać w samolocie, przygotuj sobie zajęcie na całą podróż, film do obejrzenia książkę do przeczytania lub cokolwiek innego. Ponadto do 6 godzin przed planowanym lądowaniem nie obawiaj się picia kawy, ale potem staraj się już jej unikać. Kiedy lądujesz wieczorem, nie myśl o żadnej imprezie w nocy, tylko idź smacznie spać. Jeśli czujesz, że nie możesz zasnąć, to nie leż bez sensu w łóżku. Zaparz sobie rumianek, melisę albo waleriany, albo wypij chociażby piwo bezalkoholowe i posiedź chwilę przy książce zrób sobie gorącą kąpiel lub przejdź się na krótki spacer, ale unikając przy tym przede wszystkim ekspozycji na jasne, ledowe światło, które działa pobudzająco. A żeby wzmocnić działanie wspomnianych ziółek, możesz wziąć magnez, który również wspomaga zasypianie. A jeśli już nic nie zadziała, to warto mieć pod ręką preparat z melatoniną, który na 100% usprawni zasypianie. Jednak warto z nim uważać, aby następnego dnia nie pozostać w trybie zombie, więc zalecam stosowanie najmniejszych możliwych dawek.
Dla dobrego samopoczucia w podróży najważniejsze jest, abyśmy jak najszybciej dostosowali się do rytmu słońca, do rytmu dnia i nocy. Zatem nasz pierwszy dzień może mieć kluczowe znaczenie dla całej reszty naszego urlopu, więc nie zepsuj tego.
Rytm dobowy naszego organizmu jest regulowany przez światło emitowane przez słońce. Dzień jest sygnałem, który pobudza nasz organizm do działania, a noc go uspokaja. Zatem w pierwszy dzień podróży zróbmy wszystko, co w naszej mocy, aby dostosować się do rytmu dnia i nocy. Jeśli przylatujemy na miejsce z samego rana i już czujemy się zmęczeni, to odpuśćmy sobie drzemkę w hotelu. Wyjdźmy na słońce i w miarę aktywnie dotrwajmy do późnego popołudnia.
W tym momencie ważne jest, aby unikać zakładania okularów przeciwsłonecznych. Okulary przeciwsłoneczne ograniczają ilość światła wpadającą do naszego oka, co oszukuje nasz mózg, który w tym momencie myśli, że zbliża się noc, a zatem jeszcze bardziej uruchamia procesy odpowiedzialne za przygotowanie do snu.
Druga sprawa, będąc zmęczonym podróżą samolotem, czekając do tego wieczora, aby pójść spać, ważne jest, aby zadbać o odpowiednie nawodnienie. Powinniśmy zwrócić uwagę, aby pić dużo wody wysoko zmineralizowanej. Minerały zawarte w takiej wodzie, przede wszystkim magnez, pobudzą pracę naszych mitochondriów, które zaczną produkować więcej energii. Jeśli nie mamy dostępu do takiej wody, warto zaopatrzyć się w jakikolwiek suplement z elektrolitami albo chociażby jakikolwiek preparat magnezu.
Jak już o nawodnieniu mówimy, to nie sposób nie wspomnieć o alkoholu. Alkohol to jest nasz największy wróg pierwszego dnia podróży. Nie dość, że ciało jest w szoku związanym z zaburzeniem rytmu dobowego, to chcesz go jeszcze truć alkoholem i jeśli to zrobisz, zaadaptowanie się do nowych warunków nie zajmie dnia, a może zająć nawet cały tydzień.
Jeśli już dotrwasz do tego późnego popołudnia równo z zachodem słońca udaj się do hotelu i połóż się spać. Następnego dnia nie nastawiaj budzika, wyśpij się tyle, ile potrzebujesz, ale pamiętaj, aby mieć odsłonięte rolety, aby Twoje ciało mogło w naturalny sposób się rozbudzić pod wpływem wschodzącego słońca.
Co jednak zrobić w odwrotnej sytuacji? A mianowicie, kiedy przylatujesz rozbudzony, a na miejscu zastaje cię noc? Po pierwsze, staraj się nie spać w samolocie, przygotuj sobie zajęcie na całą podróż, film do obejrzenia książkę do przeczytania lub cokolwiek innego. Ponadto do 6 godzin przed planowanym lądowaniem nie obawiaj się picia kawy, ale potem staraj się już jej unikać. Kiedy lądujesz wieczorem, nie myśl o żadnej imprezie w nocy, tylko idź smacznie spać. Jeśli czujesz, że nie możesz zasnąć, to nie leż bez sensu w łóżku. Zaparz sobie rumianek, melisę albo waleriany, albo wypij chociażby piwo bezalkoholowe i posiedź chwilę przy książce zrób sobie gorącą kąpiel lub przejdź się na krótki spacer, ale unikając przy tym przede wszystkim ekspozycji na jasne, ledowe światło, które działa pobudzająco. A żeby wzmocnić działanie wspomnianych ziółek, możesz wziąć magnez, który również wspomaga zasypianie. A jeśli już nic nie zadziała, to warto mieć pod ręką preparat z melatoniną, który na 100% usprawni zasypianie. Jednak warto z nim uważać, aby następnego dnia nie pozostać w trybie zombie, więc zalecam stosowanie najmniejszych możliwych dawek.
Dla dobrego samopoczucia w podróży najważniejsze jest, abyśmy jak najszybciej dostosowali się do rytmu słońca, do rytmu dnia i nocy. Zatem nasz pierwszy dzień może mieć kluczowe znaczenie dla całej reszty naszego urlopu, więc nie zepsuj tego.
2. Klątwa faraona
Problemy z jet lagiem to jedno z utrapień podczas podróży. Drugim, sporym wyzwaniem, bywa klątwa faraona, który tylko czeka, aby wam biednym turystom odstąpić swoje miejsce na tronie. Na szczęście odpowiednie przygotowanie na kilka tygodni przed podróżą może znacznie ograniczyć ryzyko jej wystąpienia, aczkolwiek gwarancji nigdy nie ma i jadąc na koniec świata zmienia się nie tylko czas, ale i klimat oraz szeroko pojęte środowisko, w którym przyjdzie nam żyć, w tym środowisko kulturowe. Nie dość, że nie wszystkie kultury zwracają tak dużą uwagę na bezpieczeństwo higieniczno-sanitarne jak my w Europie, to jeszcze rodzaj serwowanej diety znacznie różni się od tego, co znamy. Jest to niezwykle ekscytującym doznaniem próbować lokalnych potraw, jednak musimy zdawać sobie sprawę z tego, że dla naszych żołądków, a dokładniej mówiąc dla naszych jelit, nie jest to sytuacja komfortowa.
W naszych jelitach zamieszkują setki, tysiące różnych mikroorganizmów, tworząc unikalny ekosystem zwany mikrobiomem jelitowym. Struktura i rodzaje poszczególnych mikroorganizmów i ich ilość jest zależna od czynników środowiskowych, między innymi od tego, co jemy i jaki styl życia prowadzimy i udowodniono, że zdrowe jelita to silny, niezawodny układ odpornościowy, a zdrowy i silny układ odpornościowy to panaceum na czyhające na nas podczas podróży różnego rodzaju bakterie i inne patogeny.
Jednak co w praktyce oznacza stwierdzenie zdrowe jelita? Zdrowe jelita to przede wszystkim stan, w którym wspomniano mikrobiota jest bardzo zróżnicowana pod względem występujących w niej gatunków. Zatem idealnym rozwiązaniem będzie zastosowanie probiotykoterapii przed planowaną podróżą, aby zasiedlić nasze jelita nowymi, pożądanymi mikroorganizmami i aby taka probiotykoterapia mogła przynieść jakiekolwiek pozytywne skutki, zalecałbym stosowanie jej co najmniej na miesiąc przed planowanym wyjazdem.
W kwestii konkretnych szczepów bakterii mamy bardzo szerokie pole do popisu, gdzie dużo będzie zależało od konkretnego kierunku podróży. Zatem temat ten zostawiam wam do zgłębienia na własną rękę. Ewentualnie proszę o zadawanie pytań w sekcji komentarzy. Natomiast takim uniwersalnym rozwiązaniem będą różnego rodzaju szczepy bakterii z rodzaju bifidobacterium czy chociażby lactobacillus.
Ponadto zdrowe jelita to takie, które są nazwijmy to szczelne, czyli nie pozwalają przedostać się do krwiobiegu niechcianym patogenu, a żeby jelita były szczelne, to przede wszystkim trzeba zadbać o zdrowy antyzapalny charakter diety i stylu życia. Niestety tutaj nie uda mi się zaproponować żadnych działań, które na szybko mogą nam jakoś pomóc, bo walka o te szczelne jelita to proces bardzo długotrwały, więc jedyne co nam pozostaje, to przestać je niszczyć, a więc zniwelować picie alkoholu, zniwelować palenie papierosów, zniwelować spożywanie mocno przetworzonej żywności, w szczególności tej bogatej w cukier i tłuszcze trans, zadbać o zdrowy sen ruch i ograniczyć ilość stresu, starając się dorzucić do tego spożycie większej ilości żywności bogatej w antyoksydanty oraz kwasy Omega 3. Stosując suplementy działające przeciwzapalnie na przykład N-acetylocysteinę lub właśnie kwasy Omega 3 w postaci suplementów diety, możemy w znacznym stopniu poprawić ogólną kondycję naszego ciała, w tym właśnie naszych jelit.
3. Podsumowanie
A więc podsumowując, przygotowanie do podróży obejmuje kilka kluczowych kroków, które mogą pomóc w minimalizacji negatywnych skutków takich jak jet lag czy nieprzyjemne doznania związane z klimatem i jedzeniem. Optymalizacja rytmu dobowego poprzez ekspozycję na naturalne światło słoneczne oraz odpowiednie nawodnienie organizmu są kluczowe zarówno po przylocie do nowego miejsca, jak i przed podróżą. Unikanie alkoholu oraz dbanie o zdrowy sen również mogą znacząco wpłynąć na dostosowanie się do nowego środowiska. Warto także zadbać o zdrowie jelit poprzez stosowanie probiotyków i dietę bogatą w składniki odżywcze, co może wspomóc odporność organizmu i zapewnić lepsze samopoczucie podczas podróży. Do tego długotrwałe działania, takie jak unikanie substancji szkodliwych, prowadzenie zdrowego trybu życia oraz stosowanie suplementów wspierających zdrowie jelit może przynieść trwałe korzyści dla całego organizmu nie tylko podczas podróży, ale także na co dzień. Uzbrojeni w taką wiedzę możecie śmiało ruszać w świat nie obawiając się utraty przyjemności z podróży.
Dziękuję za obejrzenie tego filmu do samego końca. Wierzę, że wykorzystasz informacje w nim zawarte, a w razie jakichkolwiek pytań związanych z tematem zapraszam do sekcji komentarzy, a tymczasem życzę miłego dnia i do zobaczenia.
Oceń tekst
AUTOR
Wojciech Sankiewicz
Wojciech Sankiewicz
Wojciech Sankiewicz
Zajmuje się szeroko pojętą optymalizacją zdrowia i jakości życia, kierując się przy tym filozofią biohackingu. Pomaga wprowadzić w życie zdrową dietę, zoptymalizować sen, regenerację i spontaniczną aktywność fizyczną, a także rozplanować sensowną suplementację. W swojej pracy łączy wiedzę z szerokiego wachlarza dziedzin. W jego kompetencjach leży zaprogramowanie takich działań, aby 20% włożonej pracy przyniosło 80% efektów…
Zajmuje się szeroko pojętą optymalizacją zdrowia i jakości życia, kierując się przy tym filozofią biohackingu. Pomaga wprowadzić w życie zdrową dietę, zoptymalizować sen, regenerację i spontaniczną aktywność fizyczną, a także rozplanować sensowną suplementację. W swojej pracy łączy wiedzę z szerokiego wachlarza dziedzin. W jego kompetencjach leży zaprogramowanie takich działań, aby 20% włożonej pracy przyniosło 80% efektów…
Komentarze (0)